wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział 2 - Tylko zły sen



Flora chwiejnym krokiem poruszała się po ciemnym lesie. Gałęzie oraz pnie drzew były połamane. To miejsce było pozbawione życia, gleba była sucha. Wyglądało na to, że wszystkie zwierzęta opuściły ten las już dawno temu. Flora była przerażona. Czuła, że z każdą chwilą słabnie. Zadawała sobie tylko jedno pytanie.
- Kto mógł zrobić coś tak okropnego?
Czarodziejka usłyszała szelest. Jej serce zaczęło bić jak szalone, jej oddech przyspieszył. Nagle, między drzewami, Flora ujrzała kobiecą sylwetkę. Nie widziała jej twarzy. Postać podchodziła coraz bliżej. Flora chciała uciekać, ale nie mogła, straciła kontrolę nad swoim ciałem. Upadła na kolana. Łzy spływały po jej policzkach, wiedziała że nic nie może zrobić. Po chwili kobieta wyszła z cienia. Uśmiechała się... Ale nie tak jak uśmiecha się ktoś dobry. Uśmiechała się tak jakby cierpienie lasu, cierpienie Flory, sprawiało jej przyjemność, jakby się nim żywiła. Czarodziejka natury chciała krzyczeć, ale z jej gardła nie wydobył się żaden dźwięk.
- Floro! Floro, obudź się!
- Ona wygląda jak ja!
- Spokojnie Floro, to był tylko zły sen.
Bloom przytuliła Florę, która zdążyła się już trochę uspokoić. Ale czarodziejka wiedziała jedno... To nie był tylko zły sen.
- Połóż się spać, ok? Gdybyś czegoś potrzebowała, powiedz mi.
- Dobrze Bloom. Dobranoc.
- Śpij dobrze.
Bloom nie potrzebowała wiele czasu, by zasnąć, natomiast Flora nie zmrużyła już oka, ani na chwilę. Rano, gdy Bloom się obudziła, Flora poprosiła ją, aby przekazała nauczycielom, że nie czuje się dobrze.
- Pewnie, że przekażę. Odpoczywaj.
Bloom założyła niebieską koszulkę, swoje ulubione dżinsy i czarne trampki, po czym poszła na zajęcia. Flora nie czekała długo i chwilę później, po założeniu różowej bluzki, białej spódniczki oraz różowych butów, przemknęła się do biblioteki. Wzięła z półki dwie książki i nie wzbudzając niczyich podejrzeń wróciła do pokoju. Lektura pierwszej książki zajęła jej wystarczającą ilość czasu, aby Bloom zdążyła wrócić z lekcji.
- Och, Bloom... Wcześnie wróciłaś.
- Tak, jak zawsze. Wypożyczyłaś książki?
- Te książki? Emm... Tak, poszłam po nie kiedy lepiej się poczułam.
- Skoro czujesz się już lepiej, to pójdziesz ze mną i z dziewczynami na pizzę?
- Tak, pewnie... Tylko pójdę na chwilę do łazienki. Pewnie wyglądam koszmarnie.
Flora trzasnęła drzwiami od łazienki. "Ogarnij się dziewczyno", karciła się w myślach, rozczesując włosy.
Bloom będąc pewną, że książki wyjaśnią jej w jakimś stopniu dziwne zachowanie Flory, szybko po nie sięgnęła. "Znaczenie snów", "Wizje senne".
- Jestem gotowa, możemy iść.
Bloom widząc przyjaciółkę, natychmiast odłożyła książki, uśmiechnęła się promiennie do Flory i razem wyszły z pokoju.
Bloom wiedziała już, że coś jest na rzeczy, pozostało jej jedynie, dowiedzieć się co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz